FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Never Ending Story Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:12, 27 Maj 2009 Powrót do góry

Wróciłam do pokoju i usłyszałam, że Edward coś mówi, chyba rozmawiał przez komórkę.
- Spieprzaj dziadu, dobra? Haha. Nie. Powiedziałem ci coś, proszę ok? No to nic, że jesteś silniejszy - odwrócił się do mnie i uśmiechnął. - Bella mnie obroni. Do nie zobaczenia przynajmniej dzisiaj.
- Z kim rozmawiałeś i czemu mam cię bronić? - Cała sytuacja wydała mi się komiczna; Edward był w moim pokoju, nie uciekł, rozmawiając z kimś przez telefon wspomniał moje imię. Czułam się tak przepełniona szczęściem jak balon, który nadmuchany do granic możliwości wzbił się dopiero w powietrze.
- Z Emmem, oczywiście. Lubimy się tak przekomarzać. - Znowu pięknie się uśmiechnął podszedł do mnie i przytulił. - Wyglądasz niewiarygodnie sexy. - Szepnął. W żołądku miałam motylki, a twarz na pewno zalał rumieniec.
- Dziękuję - nie wiedziałam co innego powiedzieć. Jak mogłam wyglądać sexy w starym szlafroku i z mokrymi włosami?
- Do usług, moja pani. - Odpłynęłam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ColdFlame
Vampire Lover



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto - Inowrocław

PostWysłany: Śro 15:37, 27 Maj 2009 Powrót do góry

-Wiesz - zaczęłam mówić do Edwarda, bo już nie chciałam stać dłużej z burakiem na twarzy - chyba muszę Cię zmartwić, bo jednak zobaczysz dziś Emmet'a, bo dzisiaj do szkoły, a zapewne on będzie tam - uśmiechnęłam się szeroko i pocałowałam go w policzek.
-A teraz wybacz, ale idę się ubrać.
-Czekaj - pociągnął mnie za rękę, i obrócił jakbyśmy tańczyli- pamiętaj, że czekam na Ciebie,a jak chcesz wcale nie musisz wychodzić by się przebrać - oczywiście musiał mi pokazać ten swój łobuzerski uśmiech. Uwielbiałam go bardzo i dobrze wiedział kiedy go wykorzystać, ale wiedziałam, że nie mogę być taka łatwa.
-No wiesz co Edwardzie, tak nie można. Jesteś słodki, ale poczekaj jeszcze troszkę na te widoki - teraz ja się szeroko uśmiechnęłam, zabrałam ciuchy i poszłam z powrotem do łazienki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:14, 28 Maj 2009 Powrót do góry

Edward wyskoczył przez okno żeby podstawić swój samochód przed dom. Musiałam powstrzymywać się od śmiechu przed Charliem - był taki niedomyślny! Zajebiście - myślałam sobie. Nic innego nie przychodziło mi do głowy. Byłam tak przepełniona szczęściem, że nawet nie potrafiłam logicznie myśleć. Wyszłam z domu jak pijana czy naćpana... Tak właściwie to chyba byłam naćpana, ale Edwardem. Ideał. Mój ukochany mężczyzna. Wampir. Nigdy więcej nie będę narzekała, że moje życie jest bezbarwne. Byłam po stokroć wdzięczna losowi, że On nie umie czytać w moich myślach. Od kiedy pierwszy raz go zobaczyłam myślałam tylko jak to będzie kiedy mnie pocałuje, kiedy będzie się ze mną kochał... A teraz to wszystko mogło stać się rzeczywistością.
- Zapraszam Moja Pani - uśmiechnął się. Jego oczy błyszczały. Otworzył mi drzwi od strony pasażera i poczekał aż wsiądę. Odpalił silnik i odjechaliśmy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NiRvAnA
Cullen Vampire



Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: VaLhAliA

PostWysłany: Czw 22:22, 28 Maj 2009 Powrót do góry

W jego volvo było tak miło i wygodnie. Siedziałam na miejscu pasażera i czułam się jakby ktoś mnie zahipnotyzował - jedyna myśl w mojej głowie to Edward. Od wczorajszego wieczoru nie myślałam o niczym innym niż on. Poza tym w samochodzie przestrzeń jest znacznie mniejsza niż w moim pokoju i wyraźnie docierał do moich nozdrzy i otaczała mnie ze wszystkich stron nieziemski zapach Edwarda.. Był taki upojny,że na chwilę straciłam świadomość. Edward chyba zauważył moje rozkojarzenie i spytał:
- Bello kochanie wszystko w porządku??
- Hhmm.. Taak.. wszystko oki. - wydukałam w odpowiedzi, budząc się z lekkiego letargu jakiemu uległam pod wpływem tego zapachu.
- Napewno?? Jakoś dziwnie wyglądasz. Martwie się o Ciebie. Mam nadzieję,że wszystko oki.
Matko jaki on był wspaniały. O wszystko się martwił,interesowała go anwet najmniejsza zmiana w moim zachowaniu. Ideał. Nie tego się nie da opisać.
- Tak, Edward naparwdę wszystko ok. Nie musisz się przejmować. Lepiej myśl nad tym jak prowadzisz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:36, 30 Maj 2009 Powrót do góry

Uśmiechałam się sama do siebie, kiedy nagle zobaczyłam coś strasznego. Masywne BMW pędziło prosto na nas.
- Edward, co...?! - Krzyknęłam, ale sekundę później już sama siebie nie słyszałam.
BMW dosłownie wbiło się w srebrne Volvo, ale mnie już w środku nie było. Edward mnie wypchnął. Leżałam na trawię niedaleko chodnika. Chciałam podbiec do BMW, żeby pomóc rannym, ale dotarło do mnie, że to nie były ofiary. To byli napastnicy. Wampiry.
- Kurwa nie - wydyszałam do siebie. - Edward! Edward, gdzie jesteś?! Słyszysz mnie?!
To co zobaczyłam było chyba gorsze od szoku. Edward leżał bezwładnie, a na jego piersi swoją stopę trzymała ruda wampirzyca.
- Ty suko! Odejdź od niego! Wynoś się szmato, słyszysz?! - Nie myśląc wiele podniosłam się i zaczęłam biec w kierunku Volvo. Następne co pamiętam to potężny cios, ciemność przed oczami i zapach krwi.




KONIEC NARRACJI BELLI



EDWARD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ColdFlame
Vampire Lover



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto - Inowrocław

PostWysłany: Pon 13:18, 01 Cze 2009 Powrót do góry

Nie wiedziałem co się na początku dzieje, zapowiadał się miły dzień, z moją Bellą. W końcu mieliśmy spędzić go tak samo jako normalna para, jednak los chciał inaczej.
-Weźcie tą mała, smakowicie pachnie- powiedziała to Ruda, byłem wściekły, że w ten sposób mówi o mojej dziewczynie, na którą spogląda jak na jakieś jedzenie. Krzyknełem głośno, jak nigdy dotąd miałem dość, że jakaś Ruda suka mną pomiata.
-Nie dostaniesz jej ! Zapomnij o tym !- Wstałem szybko jak było to możliwe, chwyciłem ruda Wampirzycę i zwróciłem się do jej przyjaciela.
-Zostaw dziewczynę, jeśli nie, oderwę jej głowę obiecuję Ci to - byłem tak wściekły, że moje paznokcie wbijały się już w skórę Rudej, a ona tylko syczała.
-Myślisz, że masz przewagę, a co powiesz, gdy złamię tą kruchą istotkę na pół ? - zaśmiał się szyderczo i z pewnością siebie, gdyż wiedział, że Bella jest dla mnie wszystkim.Co mam robić?Czemu inni u mnie w domu nie potrafią czytać myśli, by mogli się tu zjawić- jednak zbytnio się nie pomyliłem, bo zapomniałem że Alice zawsze potrafi wyczuć moment.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NiRvAnA
Cullen Vampire



Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: VaLhAliA

PostWysłany: Wto 23:18, 02 Cze 2009 Powrót do góry

Po chwili wyczułem już obecność Emmeta,Jaspera i Rose. Cała trójka wynurzyła się z lasu i ruszyła w stronę napastników. Jasper z Emmetem dorwali przyjaciela Rudej i zmusili go do wypuszczenia Belli. Moja ukochana byłą już bezpieczna.
- Rose, proszę zabierz stąd Bellę. My już się nimi zajmiemy.
- Wporządku. Chodź Bello!!
Mimo iż wiedziałem,że Rose miała straszną ochotę rozszarpać tą Rudą to nie zaskoczyło mnie to,że poszłysznie wykonała moje polecenie. Gdy tylko Bella z nią oddaliły się na bezpieczną doległość ja,Em i jasper rozprawiliśmy się z dwójką nieznajomych wampirów.
Ruda wbrew pozorom sparwiła mi małe kłopoty,na szczęscię dar czytania w myślach pozwalał mi wyprzedzać jej ruchy. Jazz i Em rozszarpali jej przyjaciela i byli w trakcie spalania jego szcątków,gdy i ja zakończyłem wlakę, dorzucając do stosu kawałki ciała Rudej.
- Dzięki chłopaki..
- Spoko. Dobrze,że Alice w porę miała wizję. Bo gdyby nie ona,mogłoby być za późno. Wracajmy już.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:23, 08 Cze 2009 Powrót do góry

- Dzięki chłopaki, ja... gdyby nie wy to nie wiem jak by się to skończyło - powiedziałem. Serce miałem przepełnione lękiem i bólem na samą myśl, że coś mogłoby się stać mojej kochanej Belli.
- Tak, Ed - powiedział mi Emm - ja też chyba bym umarł. - Jasper spojrzał na nas, wzrokiem kogoś kto nic z tego nie rozumie, ale nam to nie przeszkadzało. Ja rozumiałem i byłem wdzięczny Emmetowi jak nigdy. Wiesz, że kocham Belle bardziej niż Alice, nie mam pojęcia kto to był, ale się dowiem. Mam nadzieję, że jesteś ze mną i się nie wycofasz, bo ci honor nie pozwala czy coś Ed. Dojedziemy skurwieli. . Skinąłem lekko głową. Miał całkowitą rację; Bella była tylko kruchym człowiekiem i nie miałem zamiaru odpuścić, a z nim przy boku miałem dużo większe szanse. Nic jednak nie powiedziałem, bo nie chciałem też żeby Jazz zauważył, że komunikujemy się za jego plecami, a widocznie Emm nie miał ochoty wspominać na głos o tym, że kocha Bells bardziej niż Alice, tym bardziej, że Jasper uważał, że wampir jest pod każdym względem lepszy od człowieka.
- Chodźmy do Rose i Belli - powiedział Emm.
- Dokładnie - chodźmy, bo z mojego Volvo, raczej już nic nie będzie - odpowiedziałem ponuro i ruszyliśmy naprzód.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ColdFlame
Vampire Lover



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto - Inowrocław

PostWysłany: Pon 20:59, 08 Cze 2009 Powrót do góry

-Ohh Edward! -Usłyszałem krzyk radości, a należał on do mojej Belli, uścisnełem ją tak mocno jak tylko mogłem i pocałowałem w czoło - nic Ci nie jest ? Tak martwiłam się.
-Nic mi nie jest Skarbie, lepiej powiedz mi czy Ty jesteś cała, tak mi przykro. Przepraszam Cię za tą całą sytuację - nie mogłem sobie nawet wyobrazić tego jakbym miał ją stracić, odzyskałem ją dość nie dawno, a teraz znowu bym miał stracić ? Nigdy nie pozwolę na to.
- Mówiłam jej, że będzie wszystko dobrze, ale upierała się, że może być inaczej - odezwała się nagle Rosalie, aż byłem w szoku, że w ogóle rozmawiała z Bellą.
-Ona jest uparta, jakbyś nie miała takich uprzedzeń byś wiedziała, że nie jest wcale taką słabą osobą - Emmet oczywiście musiał wszystko skomentować, uśmiechnął się szeroko, a do Belli puścił oczko - Chodź moja Blondi, zostawmy gołąbki w spokoju, podejrzewam, że już nie będziemy im potrzebni, prawda?
-No myślę, że nie - odezwałem się szybko i nie dość pewnie, bo nie wiedziałem jakie zdanie ma Bella. Spojrzałem na nią, by coś w końcu powiedziała.
-Myślę, że damy sobie radę, dziękuję Emmet i Tobie też Rose.
Zachciało mi się trochę śmiać ponieważ zauważyłem szok na mojej ukochanej twarzy, gdy spostrzegła się że Ema i Rose już nie ma.
-No więc myślisz, że musimy iść dziś do szkoły? - Byłem ciekawy jej odpowiedzi, bo miałem pewną myśl jak wynagrodzić Belli dzisiejszy dzień.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:22, 08 Cze 2009 Powrót do góry

Jakby zawahała się przez moment.
- Myślę, że spokojnie możemy sobie odpuścić Edwardzie - uśmiechnęła się tak ciepło, a słodka krew napłynęła na jej policzki.
- Świetnie, no to chodźmy. - Wziąłem mojego aniołka za rękę i poszedłem w stronę lasu. Pachniała tak kusząco, a ja byłem taki rozochocony jej obecnością, że bałem się sam siebie. Po prostu euforia. Życie moje, sen wariata - nuciłem w myślach.
- Dokąd ty mnie prowadzisz co? - Zapytała.
- Bello - przystanąłem. Jej zapach doprowadzał mnie do szału, ale wiedziałem, że moje wampirze wdzięki działają na nia tak samo, jak nie mocniej. Usmiechnąłem się zalotnie i zamrugałem oczami. - Ufasz mi? - Spytałem cicho.
- Jak nikomu na świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ColdFlame
Vampire Lover



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto - Inowrocław

PostWysłany: Pon 22:46, 08 Cze 2009 Powrót do góry

-Cieszę się w takim razie - puściłem jej mój łobuzerski uśmiech, wziąłem ją na plecy i popędziłem przed siebie. Biegłem tak szybko jak tylko mogłem, przez las i łąki, czułem ciepłe powietrze na mojej skórze i wiedziałam, że pogoda będzie nam sprzyjać. Zabrałem ją w to miejsce, którego nikomu jeszcze nie pokazałem- nawet nie wiem czy ktoś wiedział o jego istnieniu- było tam zawsze ciepło bo było słońce, pełno kwiatów i zieleni, a kawałek dalej znajdował się strumyk, który prowadził do pięknego oczka wodnego. Zawsze od niego leciała para i nigdy też nie wiedziałem czemu. Zdjąłem Belle z pleców i kazałem jej nie patrzeć, odsunąłem się kawałek i wtedy kazałem jej otworzyć oczy.
-Jak tu ślicznie, nie wiem co powiedzieć Edwardzie. Te kolory są takie żywe i przyjazne dla oczu, nie wiedziałam, że w Forks można takie rzeczy znaleźć.
Uśmiechnęła się do mnie i zauważyłem, że miała oczy pełne łez, nie wiedziałem czemu.
-Kochana, czy coś się stało ? Uraziłem Cię czymś ?
-Proszę Cię, nie bądź głupim. Tu jest tak pięknie i jestem taka szczęśliwa. Odczuwam te wszystkie kolory na mojej skórze, są ciepłe jak te słońce, a ta woda taka czysta i też ciepła, równie ciepła jak moja miłość do Ciebie- cały czas patrzyła mi prosto w oczy, lecz zaraz po tym wyznaniu spuściła głowę w dół, patrząc na swoje nogi - tylko żałuję jednego, że nie mogę tego wszystkiego odczuwać tak mocno jak Ty, wiesz o co mi chodzi, prawda?
Wiedziałem, że zacznie się ten temat i doszedłem do wniosku, że jestem pewien, że mogę jej dać to czego chce.
-Oczywiście, że wiem. Wampir, to słowo Ci się podoba, nie mylę się ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:06, 09 Cze 2009 Powrót do góry

Spojrzała na mnie, ale nie uśmiechała się tak jak ja.
- Tak - powiedziała cicho. Byłem zaskoczony. Mówiła, że chce być wampirem, a może mi się tylko wydawało? Więc czemu teraz posmutniała.
- Bello słońce moje, ja cię do niczego nie będę zmuszał - przytuliłem ją do siebie. - Jeśli chcesz zostać człowiekiem to zostań, to jest twój wybór.
- O czym ty mówisz? - teraz chyba ja ją zaskoczyłem. - Bardzo chcę być wampirem, chcę być z toba całą wieczność, kocham Cię. - to już prawie wykrzyczała w euforii.
- Ja ciebie.... - chyba nie zauważyła, ze coś mówię, bo ciągnęła dalej. Usmiechnąłem się do siebie.
- Emm po prostu powiedział, że nie będziesz chciał mnie jako wampirzycy i ja... Bałam się Edwardzie.
- Tak ci powiedział? Haha, moze faktycznie kiedyś bym tego nie chciał, ale teraz wiem, że nie mogę żyć bez ciebie Bello. I ja też cię kocham. - Ująłem jej twarz i przywarłem wargami do jej ust. Była taka ciepła i kusząca, że pragnienie paliło mnie całego, ale nie dbałem o to. To był najwspanialszy pocałunek w moim życiu - o niebo lepszy niż seks z Jessicą. Chciałem jej więcej i więcej, ale chyba nie było mi to dane, przynajmniej teraz, bo usłyszałem dźwięk telefonu.
- Odbierz kochanie, ja napisze do Jacoba, muszę mu o wszystkim powiedzieć - powiedziała uradowana.
- No tak, piesek musi wiedzieć komu będzie służył - spojrzała na mnie krzywo, ale z uśmiechem. Wyjąłem telefon i odczytałem wiadomość od Emmeta: Wiem kto Was zaatakował. Banda nowonarodzonych z tą rudą na czele. Wysłali ich Volturi, wiedzieli, że nie mają z nami szans. Pora dowiedzieć się czemu to zrobili - przyprowadź Bellę do Rosalie - czekam Ed.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ColdFlame
Vampire Lover



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto - Inowrocław

PostWysłany: Wto 21:06, 09 Cze 2009 Powrót do góry

-Cholera, że właśnie teraz musiał napisać. Widzisz nie potrzebnie mi kazałaś odbierać tego sms'a- powiedziałem to z pewną złością, ale też uśmiechałem się cały czas by nie urazić jej.
-Co się stało ? Nie musisz być od razu taki zły. - Widziałem jak już się w niej gotuje.
-Ależ Bello, nie jestem zły, skąd to wzięłaś?
-Edwardzie, proszę Cię robisz ze mnie głupią? To, że jesteśmy krótko to nie znaczy, że Cię nie znam - pokazała mi ten swój uśmieszek taki zadziorny i pewny siebie, uwielbiałem go, bo wtedy miała oczy kocicy. Nie mogłem się opanować i pocałowałem ją mocno, niestety ta piękna chwila długo nie trwała, bo przypomniał mi się sms.
-Emmet do mnie napisał, że mamy przyjść do domu, ponieważ wie kto nasłał te Wampiry na nas - wiedziałem, że będzie miała zaraz tysiąc pytań, więc ją wyprzedziłem.
-Proszę Kochanie, nie pytaj się mnie teraz, wróćmy do domu i Em wszystko nam powie.
-No, okey. Chociaż raz pójdę na ugodę, więc co na brana ? - Uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek, sama wskoczyła mi na plecy i szybko pobiegłem do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 1140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:49, 09 Cze 2009 Powrót do góry

Kiedy zaczeliśmy się zbliżać do domu, usłyszałem myśli Emma: Nie do Esme, jesteśmy w leśniczówce.. Zaciekawiło mnie dlaczego akurat tam, ale posłusznie skręciłem.
Postawiłem Bellę na ziemi.
- W porządku kochanie? - Zapytałem. Wiedziałem, ze może za bardzo się pospieszyłem.
- Jasne, lubię szybka jazdę - powiedziała zalotnym tonem. Nogi się pode mną ugięły, czemu musiała mi to robić teraz kiedy nie mogliśmy zostać sami. Łohoho siostrzyczko, niezła jesteś hahah - pomyślał Emm. Syknąłem na niego, ale Bella nie mogła tego usłyszeć.
- To dobrze - powiedziałem, zanim zdążyłem przemyśleć. Zaśmiała się dźwięcznie, a o dziwo zawtórowała jej Rose; śmiały się obie patrząc na siebie. Coś mi się nie zgadzało. Wiem, wiem Ed. Rose nie może nie lubić Belli, bo mi za bardzo na niej zależy, ech pokręcone to, ale słodkie z jej strony. - Emmet też się uśmiechał. Nie mogłem nie dać się ponieść chwili; moja kochana Bella, mój brat, a jej najlepszy przyjaciel i siostra suka, przeobrażona w miłą osóbkę. Nie śmiałem się jednak długo.
- Musimy iść Ed - wyrwał mnie z transu Emm - Rose zostanie z Bellą.
- Ale ja... - zaczęła moja kochana królewna. Była tak pociągająca, że ledwo trzymałem ręce przy sobie.
- Nie, nigdzie nie pójdziesz wybij to sobie z głowy słoneczko - Emmet uśmiechnął się - a Rosalie też nie przeszkadzasz. - Pocałował ją w czoło. - Czekam przy rzece. Tak dobrze znał moją Bellę, wyczerpał wszystkie jej argumenty.
- Wrócę, czekaj na mnie. Kocham Cię - szepnąłem i przywarłem do jej warg. - Dzięki Rose - rzuciłem do siostry i pobiegłem do Emmeta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NiRvAnA
Cullen Vampire



Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: VaLhAliA

PostWysłany: Śro 23:26, 10 Cze 2009 Powrót do góry

Gdy opuściłem leśniczówkę od razu udałem się do strumienia,gdzie czekał na mnie Em.
- I o co chodzi z Volturi?? - Spytałem pełen obaw,bo nie miałem pojęcia co oni mogą od nas chcieć. Co prawda złamaliśmy jedną z głównych zasad wampirzego prawa wprowadzając Bellę w naszą rodzinę,ale można to było załatwić inaczej.
- Ed wydaje mi się,że chcieli sparwdzić w jakich sotsunkach ejsteśmyz Bellą i ile ona dla nas znaczy,niestety ich zwiadowcy nie dostarczą ich już tych informacji - i tu się zaśmiał,ale na powrót spoważniał - słuchaj obawiam się,że będziemy sami musieli udać się do Voltery ,bo innego wyjścia z tej sytuacji nie widzę.. I niestety.. - Nie pozwoliłem mu skończyć.
- Tylko nie próbuj mi powiedzieć,że Bells musi tam jechać z nami?? !!
- Niestety to jest ta gorsza część planu.. Przykro mi..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin